Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 30 marca 2020

Nowy Początek

Nowy Początek...

Po dwóch latach bez alkoholu, czas chyba zacząć coś ze sobą robić. Z jednej strony, czas dobry jak każdy inny, z drugiej Najwyższy Czas. Kiedy piłem miałem w głębokim poważaniu to co się dzieje dookoła i co myślą o mnie inni.
 Mówi się, że alkohol zmienia świadomość... ja tak nie uważam. Nie ważne, czy po spożyciu, czy na trzeźwo to ciągle jesteś TY, tylko, że inne części Ciebie są widoczne. Alkohol pozbawia hamulców, zapominałem o normach społecznych (Superego), o swoich przekonaniach, planach i marzeniach (Ego), zostało tylko zwierze(Id) mózg gadzi, który robił wszystko, by działał ośrodek nagrody, sterowany alkoholem. Byłem jak Mr. Hyde, jak Hulk po Mefedronie. To jeden z mechanizmów uzależnienia tzw. "Mechanizm podwójnego/rozdwojonego JA"
 Słusznie mówi się, że alkohol powoduje zezwierzęcenie.  W społeczeństwie utarł się stereotyp alkoholika, jako Menela, Żula, Kloszarda... Pariasa, który krąży od śmietnika do sklepu. To błędny stereotyp dotyczący tylko ostatniego stadium choroby, a i tak wiele osób bezdomnych nie jest alkoholikami. Ten stan o którym większość myśli to Picie kasacyjne, kiedy człowiek przez lata picia stracił, już prawie wszystko. Poza Życiem i ciągłym głodem alkoholowym.
 Ale co to za życie... dzień brany na kilka razy od "Zgona" do "Zgona", kiedy nic nie ma znaczenia, kiedy nic się nie liczy... tylko GORZAŁA! jednakże to "Margines Marginesu' uzależnić się możne każdy. Uzależnienie pod tym względem jest równie demokratyczne, co śmierć...
 Nie wiem dokąd zaprowadzi mnie moja droga, ale zawsze będę pamiętał od czego zaczynałem, jaki byłem...
 Wyhamowałem daleko przed Punktem Krytycznym, ale tylko dlatego, że piłem krótko i jeszcze nie do końca zatraciłem się w szaleństwie uzależnienia.
 Nie zmienia to faktu, że zmarnowałem kilka lat, których już nigdy nie odzyskam, mogę je jedynie wykorzystać, wyciągnąć jak najwięcej, z tej najważniejszej lekcji, jaką dotąd zaserwowało mi moje życie...

Życzę Wszystkim Pogody Ducha
Dominik Alkoholik


https://www.youtube.com/watch?v=rCgwRwJHGzo

niedziela, 22 marca 2020

Czym Się różni człowiek od jabłka?

 Jabłko najpierw dojrzewa, a później upada, a człowiek najpierw musi upaść, żeby dojrzeć.

 Tego bloga zacząłem pisać spontanicznie lata temu i równie spontanicznie przerwałem. przez te lata moje życie zmieniło się o 180, a później 360 stopni. Tak wiem, że to powrót do punktu wyjściowego i tak się czuję.
8 lat życia przeleciało mi, sam nie wiem kiedy. Nie czuję się dojrzalszy, odpowiedzialniejszy, a przecież powinienem...
 Wydarzyło się wiele rzeczy, część dobra, część zła za wszystkie sam odpowiadam, choć wielokrotnie szukałem wymówek, usprawiedliwień i winy innych w moim postępowaniu. Byłem egoistyczny, przemądrzały i wyniosły, choć nie miałem powodu taki być..
 Mam 29 lat, prawie 30, jestem alkoholikiem. nie piję od dwóch lat, przez sześć byłem jak Titanic w zderzeniu z górą lodową, niszczyłem siebie nie patrząc na innych.
Teraz zaczynam odbudowywać, to co zniszczyłem...
Nie wiem kiedy dokładnie zaczął się mój upadek i jakie były jego dokładne przyczyny, to z resztą nie istotne. Istotnym jest że się podniosłem i codziennie szukam siły by iść dalej.