Szukaj na tym blogu

niedziela, 13 grudnia 2020

Życie nie ma sensu

 dopóki mu go nie nadamy. 


Wszystkie organizmy żywe mają w życiu trzy główne cele:

-Jeść

-nie dać się zjeść

-rozmnożyć sę i przekazać dalej materiał genetyczny

Tylko ludzie zastanawiają się jaki jest sens życia i to odróżnia nas od zwierząt.


 Z perspektywy czasu, popełniłem w życiu wiele błędów, byłem egoistyczny, leniwy, roszczeniowy. Myślałem, że wszystko mi się należy, że jestem najlepszy i wyjątkowy. Przez 26 lat aż do momentu kiedy zacząłem swoją drogę trzeźwienia popełniałem wszystkie możliwe błędy. Wiele z tego wynikało z błędów wychowawczych, tego, że jestem DDA i wielu innych czynników, które sterowały moim życiem. 

Nadal zastanawiam się, czy to, że nie zostałem nieuchwytnym psychopatycznym seryjnym morderca jest moim największym sukcesem, czy porażką. 

"Był Cichy, spokojny, nie szukał problemów, był pomocny i uprzejmy." to słyszymy od sąsiadów kiedy okazuje się, że ten miły chłopak z domu naprzeciwko zamordował swoją rodzinę. Ten opis doskonale pasuje też do mnie. Wiele różnych zaburzeń powstaje już we wczesnym dzieciństwie, potem się tylko nasilają. tak działają mechanizmy kompensacyjne psychiki.

"Nie ma ludzi normalnych, są tylko niezdiagnozowani" Słyszałem wielokrotnie i im dłużej nie piję, tym bardziej się w tym utwierdzam. Każdy ma swoje sposoby na udawanie, że radzi sobie w życiu. Moimi był alkohol, sex i trochę narkotyków.

Ale mogło być inaczej, w poszukiwaniu doznań mogłem przecież pójść w stronę zbrodni... Gwałty, morderstwa, adrenalina, endorfiny i poczucie siły... 

mam w głowie cichy głosik, który kiedyś był o wiele głośniejszy, mówił "napij się jeszcze, nie jesteś pijany", "To ludzie są do niczego, Ty nie robisz nic złego, przecież to normalne" bardzo łatwo jest się zatracić w takich myślach. O wiele trudniej jest wyzbyć się egoizmu i faktycznie zrobić coś ze swoim życiem.

Od trzech lat się staram, choć nie zawsze mi wychodzi, mam w sobie jeszcze wiele nieprzepracowanych problemów, wiele traum, wiele win. Staram się być dobrym człowiekiem, nigdy nie będzie idealnie, ale jest coraz lepiej.

Wcześniej moje życie jako całość nie miało sensu, było pofragmentowane, rozbite, ja byłem rozbity... Teraz jestem w trakcie składania wszystkiego do kupy, sprzątania, usuwania śmieci i porządkowania tego co istotne. W tej chwili to nadaje sens mojemu życiu. Odchodzę od wielkich niespełnionych marzeń i użalania się nad sobą, zaczynam realistycznie patrzeć na świat, mierzę siły na zamiary. najlepszym przykładem jest ten blog. od zawsze marzyłem o prowadzonym przez wiele lat blogu, z wartościowymi wpisami i tysiącami wyświetleń. Ale nic nie dzieje się samo i dlatego teraz siedzę i piszę, jeden wpis tygodniowo, co tydzień, bez wyjątków, a czy kiedyś spełni się moje marzenie? To pokarze tylko czas.


Koniec marudzenia, użalania się nad sobą i szukania wymówek.

Jestem Dominik i jestem alkoholikiem, mam 30 lat i dzięki temu, że zacząłem trzeźwieć moje życie nabiera sensu. Rozwijam się, pracuję nad sobą i odzyskuję kontrolę nad swoim życiem, mam partnerkę i przyjaciół na których zawsze mogę liczyć. ale to nie stało się samo z dnia na dzień, ciężko na to zapier*alam. Mimo tego, że często mi się nie chce, ze głos w mojej głowie często mówi "a j*bać to wszystko". Ponieważ teraz zrozumiałem, że nie ma łatwej, szybkiej prostej drogi, a trzeźwienie jest jak Legia Cudzoziemska... "Maszeruj, albo gin!" nie ma trzeciej opcji...

Pogody Ducha

Dominik Alkoholik




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz