Szukaj na tym blogu

niedziela, 16 maja 2021

higiena psychiczna

  W zeszłym tygodniu nie napisałem nic na blogu, bo bo robiłem sobie mały reset na łonie natury, najpierw sam, potem na spacerze z moja partnerką. 

 W ciągu 24 godzin zrobiłem jakieś 24 kilometry pieszo  ( pewnie ciut więcej, ale ta ładnie to wygląda :) ), z tego połowę ze sporym obciążeniem, bo miałem cały plecak sprzętu biwakowego .

 Oczywiście masę pomysłów na posty mniej lub bardziej merytoryczne mam, w zeszłym tygodniu chciałem poruszyć co najmniej trzy różne, acz powiązane moim zdaniem tematy.

 Ciągle krążą mi w głowie i je jeszcze wielokrotnie poruszę, jednakże nawet na przestrzeni ostatniego tygodnia zauważyłem, że moje podejście do pewnych tematów zaczyna się zmieniać, a to tylko tydzień, nic dziwnego, że przez ostatnie trzy i pół roku wykonałem obrót o 180 stopni.

 Coraz częściej postrzegam moje obecne działania jako "drugie podejście" do dorosłości, nowa szansę. Mam prawie 31 lat, czuję się na jakieś 21. Ostatnie 10 lat dało mi olbrzymią lekcję pokory, której nie dostałem niestety wcześniej. Oczywiście, że zazdroszczę trochę ludziom, którzy otrzymali inne lepsze wychowanie niż ja, współczuję każdemu, kto miał "gorzej". Przy czym zgodnie z Desideratą:

"Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie."

Ocena cudzego zachowania jest naturalna, jakby na to nie patrzeć, tylko poprzez porównanie do innych osób możemy sprawdzić, czy to co JA robię jest właściwe. Bo jeśli pięcioro moich znajomych potrafi pływać, a ja nie potrafię to może warto się nauczyć. Oczywiście może się zdarzyć, że kiedy moi znajomi dowiedzą się, że nie potrafię pływać, to mogą się z tego śmiać i mnie krytykować. Jeśli tych pięcioro znajomych będzie mi wytykać, że nie umiem pływać, to mam dwie możliwości OBRAŻAĆ SIĘ i wściekać, albo UCZCIWIE WOBEC SIEBIE przyznać, że to przydatna umiejętność i warto się nauczyć.

 Kilka lat temu byłem na prostej drodze, do stania się stereotypowym bezdomnym menelem, nie ukrywam tego i się tego nie wstydzę. TAK wielokrotnie robiłem rzeczy z których nie jestem dumny. Dzięki terapii i ciężkiej pracy przestałem. Program AA i pokrewne opierają się na uczciwości wobec siebie, czy uczciwe wobec siebie jest picie litra wódki dziennie i mówienie "nie mam problemu z alkoholem"? NO RACZEJ NIE... Teraz powoli zbieram okruchy roztrzaskanego życia, część pieczołowicie odkładam na miejsce, część oglądam i wyrzucam, bo wiem, że nie są mi już potrzebne, bo to te elementy były szkodliwe. 

 Jest to takie sprzątanie jak każde inne generalne porządki, jeśli widzę stertę śmieci w kącie to ją zgarniam do wora i wywalam, jeśli znajduje coś cennego, o czym myślałem, że już dawno zaginęło to odkładam to na miejsce. Tak było niedawno z pewną znajomością, którą udało mi się odnowić, pomimo, że myślałem, że nigdy się to nie uda. Odnowiłem kontakt z moją  " Starszą Siostrą", cudowną wspaniałą kobietą, która wiele nauczyła mnie o życiu i bez której prawdopodobnie moje życie wyglądałoby obecnie o wiele gorzej. To dzięki niej miałem i mam stały fundament moralny, dzięki któremu moja terapia wygląda jak kapitalny remont, a nie jak budowanie od zera.   Oczywiście nie jest tak, jak było lata temu, ale mam nadzieję, że uda Mi się ją odbudować, taką jak była, a może nawet lepszą, bo teraz zacząłem ją doceniać.

Nie wiem ile jeszcze mi zajmą te porządki i składanie wszystkiego do kupy, zakładam, że do końca życia ( nie ważne, czy pożyję jeszcze 60 minut, czy 60 lat). Trzeźwienie i utrzymanie się w abstynencji to praca na całe życie. Moje przekonania i normy moralne bazują na programie AA, który od prawie 90-ciu lat pomaga milionom uzależnionych i nie tylko na całym świecie. Na jego bazie powstały też programy rozwoju duchowego. Program AA nie jest ideologią, a stylem życia, który dla NAS ALKOHOLIKÓW jest NORMALNY, jest to nasza droga do osiągnięcia stabilnego i owocnego życia, nie jest on dla każdego, ale jest dla wszystkich. Jeśli w Twoim życiu jest coś co obrzydza cię jak truchło szczura w umywalce, to JA na twoim miejscu bym to truchło sprzątnął. Metoda AA nie jest prosta, nie jest łatwa, ale jeśli nie ma innej, to JA uważam, że warto spróbować. Dla własnej higieny psychicznej i uczciwego życia.

Pogody ducha

Dominik Alkoholik



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz